"WSCHÓD KSIĘŻYCA" Magdalena Zimniak
"...Ta więź przetrwała 20 lat po jej śmierci. Ona próbuje wykorzystać ją teraz. Nie wiem do czego i to mnie przeraża".
Książki Magdaleny Zimniak z reguły poruszają trudne tematy, a czasem potrafią szokować fabułą. Po zwykłych, lekkich obyczajówkach, lubię sięgnąć po coś mocniejszego ;-)
Monika jest zwykłą, wesołą dziewczyną do czasu, kiedy w wieku 12 lat została zgwałcona i pobita. Wówczas następuje w niej przemiana. Staje się zamkniętym w sobie "posągiem", duchem, tak jakby w jednym ciele skryły się dwie różnorakie uosobienia - jedno czyste jak kryształ, drugie zniewolone przez zło. Dopiero po maturze, dziewczyna wraca do normalności i zaczyna przypominać dawną siebie, lecz nie na długo.
Paweł, kolega Moniki z klasy, zakochany w niej, zabiera ją z balu maturalnego nad Wisłę. Tam spędzają noc pod gwiazdami. Potem ich kontakt się urywa. On wyjeżdża do Ameryki, ona wychodzi za mąż, lecz nie czuje się szczęśliwa. Wewnętrzne głosy nie dają jej spokoju i popychają w ramiona śmierci - Monika wyjeżdża w Tatry i rzuca się w przepaść.
"-Spójrz, jak mocno świeci księżyc - powiedziała, gdy łapał oddech. -Tylko on i gwiazdy były świadkami przeobrażenia".
20 lat po tragedii Paweł jedzie, wraz z żoną Basią, do Zakopanego, świętować 19 rocznicę ślubu. To, co tam się wydarzy już na zawsze zmieni życie jego rodziny. Kobieta-demon, miłość sprzed lat daje o sobie znać i wciąga w swoją grę bliskie jej osoby. Falę zła próbuje przerwać przyjaciel rodziny, ksiądz Marcin. Czy uda mu się zniweczyć plan szatana?
"Wschód księżyca" to doskonały thriller psychologiczno-obyczajowy z elementami metafizyki. Pochłonęłam go w jeden dzień. Autorka świetnie wchodzi w myśli bohaterów, w ich psychikę, opisując, co każdy z nich czuje. Pomimo kontrowersyjnego tematu, książkę świetnie się czyta. Nieprzewidywalność jest jej największym atutem. Magdalena Zimniak serwuje dreszczyk emocji. Pokazuje, jak wielka potrafi być potęgą milłości i przebaczenia.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu
Komentarze
Prześlij komentarz