"SATURN" Agnieszka Lingas-Łoniewska

"Jesteś wspaniałym facetem, który wychowywał się w bagnie, sięgnął dna, a jednak zdołał się odbić. Nie każdy to potrafił. Masz w sobie bezlitosną siłę, która pcha cię do przodu i pomaga przetrwać nawet najgorsze gówno!"

   Co takiego mają w sobie książki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, że czyta sie je jednym tchem i z niecierpliwością czeka się na więcej? Myślę, że to diabelska, niegrzeczna nuta oraz cały szereg emocji, jakie wywołują.

   Saturn, czyli Konrad Klejzer, przyszywany brat Anity i jeden z przyjaciół właściciela klubu PanthaRei, w którym walczy, próbuje uporać się z własną, trudną przeszłością. Kiedy poznaje pracującą w FemiHelp i jednocześnie podopieczną owej fundacji, czerwonowłosą Inez, jego serce pełne bólu i złamane przez najbliższe mu osoby, zaczyna mocniej bić. Jednak robi wszystko,  by nie wpuścić do swojego pochrzanionego świata, bójek i sexu, pieknej i, jak myśli, niewinnej istoty, której on także nie był obojetny. Czy mu się to uda? Czy ta iskra, jaka zapłonęła w jego sercu, wywoła pożar namiętności?

"Chciałem na nią krzyczeć, bo mnie wkurzała. Chciałem ją pieprzyć, bo mnie pociągała. Ale bałem się dowiedzieć, co siedzi w jej głowie, bo czasami łapałem ją na tym, że patrzyła na mnie w szczególny sposób, od którego coś chwytało mnie za gardło i czułem słabość. A słabość to przekleństwo. Ja, Saturn, wiedziałem o tym najlepiej."

   Okazuje się,  że posiadająca swój styl Inez, zwana także krasnalem, słodką landrynką czy makową panienką, również kryje w sobie tajemnice z przeszłości, jaka odcisnęła się na jej życiu i ciele. Jej smutna i przygnębiająca historia nie daje o sobie zapomnieć za sprawą blizn i powrotu Parosa - byłego chłopaka.

"Wszyscy mamy blizny. Jedni noszą je w środku, inni na zewnątrz. Ty i ja mieliśmy ten niefart, że dostaliśmy jedno i drugie."

Czy dadzą sobie szansę na normalne życie i pomogą przegonić demony siedzące w ich głowach? 

Bezlitosna siła, to mocna seria z dużą dawką walki, pikanterii i wielkich uczuć. 

Polecam