"POLOWANIE NA ŁOSIA" Agata Bizuk [RECENZJA PATRONACKA, PRZEDPREMIEROWA]
Co, jeśli pragniesz zapolować na łosia, a sam się nim stajesz? Co, jeśli z myśliwego przeistaczasz się w ofiarę?
Edward Wołłejko, herbu Gryzipiór, mąż i ojciec dwójki dzieci, z kredytem na karku, po przekroczeniu czterdziestki uroił sobie, by w życiu coś osiągnąć, by być jak jego szlachetnie urodzeni przodkowie. Dlatego też, w tajemnicy przed żoną, zapisuje się do koła łowieckiego, by wziąć udział w prawdziwym polowaniu.
"Bo Edward miał marzenie, by być takim, jak jego pradziadkowie z Podlaskiej szlachty".
Pragnie zwiedzić Podlasie, poznać swoje szlacheckie korzenie, "dlatego doszedł do wniosku, że czterdziestka to ostatni moment, żeby cokolwiek w swoim życiu zmienić na lepsze. Żeby zrobić coś tylko dla samego siebie i poczuć, że naprawdę żyje". Pomysł ten zrodził się, kiedy po pijaku nabył na targu wypchaną głowę łosia, wmawiając ukochanej, że ów trofeum to rodzinna pamiątka.
Dziwne zachowania współmałżonka zwróciły uwagę Gabrieli (swoją drogą niezłej aktorki 😉). Przekonana o tym, że Edward ją zdradza, zwierza się ze swoich przypuszczeń koleżankom: bezpośredniej Grażynie, która klepie, co jej ślina na język przyniesie, nie zważając na konsekwencje oraz sztywnej jak kij od miotły, dystyngowanej Alicji, Trzeba jednak przyznać, iż Alicja, pomimo tego, że zachowuje się jak paw wśród indyków, to stopuje Gabrysię i ma na nią dobry wpływ, podczas gdy druga z przyjaciółek podjudza.
Czytanie tej książki to świetna zabawa. Rewelacyjna komedia, która bawi. Agata Bizuk ma fajne poczucie humoru, o czym miałam okazję się przekonać, między innymi, pochłaniając "Polowanie na łosia". Lekka, napisana z humorem, błyskotliwa, dobrze się czyta. Ta rewelacyjna komedia z bohaterami pełnymi sarkazmu spowodowała, że chwile z lekturą to mile spędzony czas. Bardzo polecam!
A, i pamiętajcie panowie: przed żoną się nic nie ukryje 😉
Moja ocena: 10/10
Komentarze
Prześlij komentarz