W krzywym zwierciadle z Hanną Greń
Już od rana krzątanina.
Dziś spotkanie się zaczyna.
Oj, w pracy będzie udręka.
Ale zaraz...Gdzie moja sukienka!???
Przecież ją naszykowałam,
przecież wczoraj wyjmowałam!
Cały dom już przeszukałam,
w szafie - wszystkie wizytowe,
a ta jedna moja czarna,
przepadła JAK KAMIEŃ W WODĘ.
Ale zaraz, zaraz,
coś mi się przypomniało,
że coś takiego czarnego
w szafie u córki leżało.
Nagle się pojawiła nadzieja,
jak ŚWIATEŁKO W TUNELU,
że ta moja sukienka
leży wśród dziecięcych rzeczy wielu.
Taka już od rana jestem roztrzepana :-)
Komentarze
Prześlij komentarz