"UKŁADANKA" Natalia Nowak-Lewandowska
"Bez wątpienia jestem kawałkiem jakiejś układanki. Tylko wydaje mi się, że moja układanka nie jest tutaj, a ja jestem kawałkiem zagubionym, niepasującym do tych, które mnie otaczają".
O książkach Natalii Nowak-Lewandowskiej słyszałam wiele dobrych opinii, dlatego sięgnęłam po "Układankę". Jest to pierwsza część trylogii zatytułowanej "Teoria gier".
Natalia debiutuje tę powieścią w roli autorki kryminału. "Układanka" nie jest jednak typowym kryminałem, lecz kryminałem obyczajowym - więcej można dostrzec tu elementów powieści obyczajowej. Pierwszorzędną rolę odgrywają w książce relacje międzyludzkie.
"Wystarczy jedno złe słowo i domino twoich zdań rozsypuje się niczym układanka..."
Głównymi bohaterami są bliźniacy - Julianna i Jakub Różańscy. Ona - 40-letnia dziennikarka z trudną przeszłością, singielka. On - policjant, ojciec nastoletniej córki i mąż, który ucieka od problemów w pracę. Rodzeństwo wspiera się i potrafi nawiązać dobre więzi jedynie między sobą. Jakub, który "oderwał" siostrę od dotychczasowego życia i zmusił do przeprowadzki, czuje się za nią całkowicie odpowiedzialny.
Pewnego razu do Jakuba (jako policjanta) dociera informacja o znalezieniu w Lasku Murckowskim kości - prawdopodobnie ludzkich. Natychmiast o tym fakcie powiadamia Juliannę, by zebrała, jako pierwsza, ciekawy materiał do gazety. I właśnie tutaj nie jest tak, jak w typowym kryminale, czyli nie ma piętnowanego napięcia w związku ze śledztwem. Owszem, śledztwo jest, lecz nie do końca poczujemy się jak detektywi, bowiem sprawa zostaje dość szybko rozwiązana oraz można domyślić się sprawcy. Niemniej nie przeszkadza to w zupełności, ani powieść nie traci na wartości, bowiem - jak już wcześniej wspomniałam - wątek kryminalny schodzi na drugi plan. Najważniejsze, według mnie, są korelacje pomiędzy bohaterami.
I to, co mi się najbardziej podobało, to wyraziste charaktery postaci. Autorka nie słodzi, lecz ukazuje ich naturalność i emocjonalność. Pojawia się zazdrość, niemożność poradzenia sobie ze sobą i ze swoimi uczuciami, co prowadzi czasem do zejścia na złą drogę.
Książkę bardzo dobrze się czyta - lekko i przyjemnie, a opisane sytuacje polityczne i rodzinne niejednokrotnie mają odzwierciedlenie w realu.
Książkę polecam i czekam na drugą część.
porozrzucana żałosna układanka...wcale nie jest taka prosta..."
Komentarze
Prześlij komentarz