"NIE MA NIEBA" Jolanta Kosowska

 " Zadaniem lekarza jest leczyć, nie filozofować. My leczymy, a Pan Bóg decyduje..."
   Czytając książkę przystanęłam na moment i zamyśliłam się nad powyższym cytatem. Trafiony w sedno. "Zadaniem lekarza jest leczyć...", owszem, lecz w zawodzie lekarza, oprócz zwykłej pracy, do głosu dochodzą: współodczuwanie i altruizm. Lekarz bowiem musi mieć uczucia i być dla drugiego człowieka uczynny i ofiarny.


   "Nie ma nieba" jest czwartą książką Jolanty Kosowskiej, jaką miałam PRZYJEMNOŚĆ przeczytać (i słowo "przyjemność" piszę tu z pełną świadomością). Zarówno ta, jak i pozostałe zaskoczyła mnie tak samo formą, jak i treścią. Po zapoznaniu się z kilkoma pozycjami tej autorki, mam wrażenie, że Jolanta Kosowska wyciągnie jeszcze niejednego asa z rękawa i wprawi swoich czytelników w zdumienie jeszcze wieloma niebanalnymi historiami.
   
   Ta książka to przede wszystkim opowieść o miłości i zranionych uczuciach, ale także o empatii, zawodzie lekarza oraz wpisanych w niego relacjach pomiędzy lekarzem a pacjentem.
Dzięki tej powieści możemy spojrzeć na świat oczami lekarza i zrozumieć, jak czasem łatwo zatrzeć granice między życiem prywatnym a zawodowym.
"Zniknęła gdzieś relacja lekarz-pacjent. Jej miejsce zajęła interakcja człowiek-człowiek, a z czasem przyjaciel-przyjaciel."
   Wojtek i Małgorzata, główni bohaterowie powieści, to dwoje młodych ludzi o wspólnych zainteresowaniach, którzy zagubieni gdzieś we własnych emocjach, nie potrafili odnaleźć drogi do wspólnego szczęścia. O ich losie zadecydował cały szereg nieporozumień, niedomówień oraz brak wzajemnej konwersacji. Dodatkowo w ich życie wkracza pacjent imieniem Robert.
Wojtek pracuje w biurze podróży, gdzie poznaje Sandrę. Umawia się z nią na spotkanie, jednak nic z tego nie wychodzi, bowiem wciąż tęskni za swoją utraconą miłością - Małgorzatą. Sandra próbuje uwieść naszego głównego bohatera, lecz poddaje się po pewnym czasie, stwierdzając:
 "Uciekasz przed czymś... Próbujesz coś zapomnieć... Coś cię dręczy...".
    Sama postać głównej bohaterki trochę mnie drażniła. Pomimo jej dobrego serca, pierwsze co, to wysłałabym ją na kurs asertywności. Do Wojtka pałałam większą sympatią (pewnie dlatego, że bardziej go rozumiałam).
 Jak chcecie dowiedzieć się przed czym Wojtek ucieka i dlaczego zrezygnował z zawodu lekarza, zachęcam do sięgnięcia po książkę.


   Jolanta Kosowska, z zawodu lekarka, dzieli swój czas pomiędzy pracę zawodową, podróże oraz pisanie. W każdą opowieść wplotła cząstkę siebie, między innymi miłość do podróżowania. W "Nie ma nieba" przedstawia Dolomity - włoskie góry - piękne i niebezpieczne, które przyciągają turystów, a czasem "pochłaniają" ich na zawsze.

   Ta rewelacyjna powieść obyczajowa wcisnęła mnie w kanapę już od pierwszych stron. Pomimo trudnego tematu wciąga i nie da się przejść obok niej obojętnie. Fabuła jest skrojona na miarę najlepszej kreacji Gosi Baczyńskiej i doprecyzowana w każdym kawałku. Momentami, kiedy wydawało mi się, że sprawa dobiega końca, rozstrzyga się, wtedy ponownie został wprowadzony element zaskoczenia, a lektura, dzięki temu, stawała się jeszcze bardziej ciekawsza.

Pani Jolu -  wielki szacunek za podejście do tematu i czekam na więcej powieści :-).
Dziękuję za egzemplarz z dedykacją.
A Wam, czytelnicy, serdecznie polecam!


Komentarze

Popularne posty