"ZAKOCHANE TRÓJMIASTO" Antologia


"Gdybym posiadał wszystką wiedzę i wiarę taką, iżbym góry przenosił, lecz miłości bym nie miał, byłbym niczym".

    Zakochane Trójmiasto to zbiór opowiadań dziesięciu autorów zebranych w antologię wydaną nakładem Wydawnictwa Novae Res, których tematem przewodnim jest miłość. Te opowiadania, przedstawione zresztą w wieloraki sposób i każde z perspektywy innego autora, przedstawiają odmienne oblicza tego uczucia. Pojawia się miłość młodzieńcza, dojrzała, miłość do zwierząt, do dziecka, rodzicielska, a nawet od pierwszego... wspomnienia. Lecz w większości tych krótkich, acz wymownych epizodów, miłość ukazana jest po przejściach, okraszona jakąś, niekoniecznie bajkową, historią.

    Czytając czułam nadmorski klimat, a że bardzo lubię jeździć latem w okolice Trójmiasta i przedstawione w opowiadaniach miejsca, znam z wakacyjnych wojaży, łatwiej mi było wejść w wyobraźnię bohaterów.


"Nie ma nic złego we wspinaniu się, pod warunkiem, że człowiek oprze drabinę o właściwą ścianę". ("Dobre zakończenie" Nina Reichter)
    Każde z przedstawionych historii ma swoją specyfikę i wszystkie przypadły mi do gustu, z tym że jedne mniej, drugie bardziej. Najbardziej spodobało mi się opowiadanie Małgorzaty Wardy " Do ciebie" i Anny Szafrańskiej " Cztery pory roku". Oba potrafiły mnie wzruszyć. " Do ciebie" wywołało u mnie burzę skrajnych emocji: współczucie, smutek, żal, złość, radość, nadzieję. Małgorzata Warda przedstawiła piękną historię zagubionych i skrzywdzonych losem ludzi, gdzie pomiędzy przyjaźnią, zakochaniem i chorobą, tli się matczyne uczucie. Zaserwowała niesamowitą huśtawkę nastrojów.
    No właśnie - motyw huśtawki, takiej tradycyjnej, znajdującej się na placu zabaw, zawarty jest też w opowiadaniu Anny Szafrańskiej. To właśnie ten przedmiot stał się symbolem przemijającego życia i ważnym elementem łączącym dwoje ludzi, którzy, żeby się odnaleźć, musieli wiele przejść w życiu. W "Czterech porach roku" autorka ukazuje miłość z perspektywy upływu lat.
    Do mojego serca trafiły też historie przedstawione przez Jolantę Kosowską, Ninę Reichter, Kasię Haner, czy Adriana Bednarka.

   Biorąc pod uwagę całokształt, to miłość przedstawiona w antologii nie jest tylko namiętna, piękna, bajkowa, ale również rodzi ból, powoduje, że człowiek może nawet przez zakochanie doprowadzić do czynu karalnego, a nawet zabójstwa. Lecz warto walczyć o miłość, bo jak pisał święty Paweł w Liście do Koryntian :"...Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: największa z nich [Jednak] jest miłość".  Zaś Nina Reichter, w swojej historii napisała: "miłość to cud".

   Ten zbiór opowiadań otrzymuje ode mnie 8/10, a za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu

Komentarze

Popularne posty