"WĘDROWNE PTAKI" Karolina Wilczyńska



   Cztery przyjaciółki, cztery różne charaktery - jeden blok, jedna ulica: Kwiatowa. To właśnie ten budynek połączył owe kobiety, a ich przyjaźń  zaczęła się od zepsutej windy.
Malwina, Liliana, Wioletta oraz Róża. Każda ze swoimi problemami, lecz jednocześnie z "sercem na dłoni".

   "Wędrowne ptaki" to pierwsza część cyklu "Rok na Kwiatowej". Akcja powieści rozgrywa się jesienią. Bohaterką, której losy wysuwają się na pierwszy plan jest Malwina - artystka. Wyprowadza się od rodziców,  bo pragnie żyć "po swojemu". Jednak w zetknięciu z "dorosłym życiem" nie do końca umie sobie poradzić. Wychowywania pod kloszem, zachowuje się jak rozkapryszone, nieporadne dziecko, którym się trzeba opiekować. Pragnie, aby wszystko robiono za nią i obraża się przy pierwszej, nadarzającej się okazji. Ma bałagan, zarówno w mieszkaniu, jak i w życiu. Spotyka się z Czubem, którego imienia nawet nie zna, a do tego nie potrafi określić łączących ich relacji. Po śmierci ukochanego ojca przechodzi załamanie. Gdyby nie sąsiadki oraz chłopak imieniem Marek, nie wiadomo, jak potoczyłyby się jej losy.

 Liliana to harda, zadbana bizneswomen, właścicielka sieci sklepów z branży odzieżowej. Mieszka wraz z pieskiem Kubusiem oraz partnerem Januszem w apartamencie na ostatnim piętrze. Początkowo przypominała mi babcię Wolańską z "Kogla- Mogla", ale szybko przekonałam się, że to nie tylko elegancka i zaradna osoba,  ale przede wszystkim inteligentna. Stanowiła "motorek napędowy" całej czwórki. To dzięki jej pomysłom zaistniała kobieca przyjaźń  pod postacią kapciowego klubu. Potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji,  nawet gdy zostaje jej podrzucone "kukułcze jajo" w postaci nastoletniej córki kuzynki.

   Wiolettę określiłabym jako szaloną mamuśkę. Wielbicielka koronek, tiulu i falbanek, z długimi żelowymi paznokciami, czteroletnim "diabełkiem" Oskarem i ciążowym brzuszkiem - prawdziwa Matka Polka. Po wyprowadzce od teściowej,  do której nie pałała zbytnią sympatią, prowadzenie domu spadło na jej głowę. Na męża, właściciela firmy budowlanej, może liczyć tylko w weekendy, dlatego korzysta z każdej wolnej chwili,  by wyrwać się na spotkanie z przyjaciółkami.

 Czwarta bohaterka, Róża,  to całkowite przeciwieństwo szalonej Wioletty oraz pewnej siebie Liliany. Stanowi osobę wycofaną, wrażliwą,  nieśmiałą. Poukładana stara panna, mieszkająca  z kotami, skromna nauczycielka, bojąca się "własnego cienia". Można by rzec, że postać szara i monotonna, jednak czy na pewno? Zdaje się, iż skrywa w szafie jakąś tajemnicę.

  W powieści została zastosowana jednoosobowa narracja. Wydarzenia z życia tych czterech dziewczyn poznajemy  z perspektywy każdej z nich. Fakt, że autorka kilka razy wracała do tych samych wątków, lecz mi to, osobiście, nie przeszkadzało. Ponadto wprowadziła zabieg zwracania się bezpośrednio do czytelniczki, co mnie bardzo zaskoczyło. Pierwszy raz spotykam się z tego typu relacją.

    Karolina Wilczyńska przekonała mnie tą powieścią. Z wielką przyjemnością śledziłam losy bohaterek z ulicy Kwiatowej w Kielcach. Napisana lekkim stylem, z piękną, przyciągającą wzrok okładką. Ja dałam się oczarować i już sięgnęłam po "Zamarznięte serca". Cieszę się, że to jeszcze nie koniec.


Komentarze

Popularne posty