"WIELKIE WŁOSKIE WAKACJE" Jolanta Kosowska [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
Każda książka Pani Joli, to cudowna podroż okraszona miłosną historią.
Czy można znaleźć miłość, idąc śladem wspomnień?
Klaudia i Karolina wspólnie spedziły wakacje we Włoszech. Karolina, studentka psychologii poszukiwała tam materiałów i inspiracji do swojej pracy dyplomowej. Dla Klaudii natomiast, jako studentki historii sztuki, Toskania, Rzym, Asyż, czy Wenecja, były doskonałą okazja do obejrzenia nie tylko pięknych i romantycznych krajobrazów, lecz przede wszystkim, zobaczenia na własne oczy cudownych zabytków architektury. Z tej podróży zachował się pamiętnik, który Klaudia przypadkowo zostawia na ławce przy promenadzie. Zostaje znaleziony przez Jakuba i trafia w ręce Kacpra, jego brata.
Jakie tajemnice skrywa w sobie jeden, zwykły zeszyt?
Można by pomyśleć: ot, przeciętne wspominki spisane z wakacji. Jednak te zapiski są inne, niesamowite, dotyczą nieistniejących wspomnień oraz miejsc, w których dziewczyna nigdy nie była. A może pamięć płata jej figle? Ten pamiętnik wciągnął swą siłą i tajemniczością nie tylko Kacpra, dziennikarza i byłego policjanta, ale i mnie. Wraz z głównym bohaterem pragnęłam rozwikłać tajemnicę Domu Marcusa, znajdujących się w nim obrazów i splecionych liter C i M. Czy wynika z niego, że dziewczyna jest w niebezpieczeństwie?
Uwielbiam powieści Pani Joli. W każdej jednej można się zatracić, zakochać w pięknie przyrody, romantycznych krajobrazach, bądź wspaniałych zabytkach. Autorka pisze bardzo plastycznym i realistycznym językiem, maluje słowem. Jej książki wciagają jak narkotyk, emanują pięknem, a "Wielkie włoskie wakacje" osnute są magią.
Dominika
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
Dzięki za recenzję. I ja lubię powieści tej autorki. Powieść w planach.
OdpowiedzUsuń