"OGRÓD BABCI MARCJANNY" Agnieszka Nowak



"Życie jest ogrodem?
W takim razie ludzie to kwiaty. 
A może ogrodnicy?".

Do przeczytania tej książki zachęciły mnie: tytuł i okładka - subtelna, delikatna... Miałam nadzieję, że właśnie taką powieść otrzymam. I nie myliłam się.

Ogród babci Marcjanny, to niezwykle ciepła powieść o ludziach niosących w sobie nadzieję na miłość, na lepsze życie. Składa się z historii osób związanych ze wsią, w której mieszka, w domku z zielonymi okiennicami, wychodzącymi na przepiękny ogród, życzliwa i troskliwa starsza pani, pełna życiowych mądrości.

"To pewnie tutaj mieszka słynna babunia. Sławek też o niej wspominał, mówił, że przypominała mu jego nieżyjącą od dawna babcię - tę, u której spędzał wakacje, która opowiadała mu bajki, baśnie, legendy, a najczęściej jego ulubioną - o niezapominajkach".

Życie nie oszczędzało Marcjanny. Syn wypłynął na dalekie oceany i morza, opuszczając rodzinny dom i słuch po nim zaginął, córka wyprowadziła się do miasta i stała się "zimnym" mieszczuchem, traktujących z góry ludzi ze wsi. A przecież to właśnie tam, na wsi, rodzą się najpiękniejsze wspomnienia i swoją miłość odnajdują kolejne osoby przyjeżdżające do tej bajkowej i sielskiej miejscowości. To tam babunia nakarmi, porozmawia, wspomoże dobrą radą, by naprowadzić "zbłądzonych wędrowców" na dobre, życiowe drogi.

Każda opowieść zawarta w książce, związana jest z jakimś kwiatem. Poznajemy wielu bohaterów, których ścieżki krzyżują się na wspomnianej wsi. To interesujące, wysublimowane historie, składające się w jedną całość.

Powieść jest krótka, acz ogromnie treściwa i mądra. Potrafi wywołać cały szereg emocji i poruszyć najczulszą stronę duszy. Pozytywnie zaskoczył mnie także styl autorki - profesjonalny, wyważony, dzięki temu niezwykle przyjemnie się czyta. Autorka posiada dar pięknych porównań i przelewania emocji na karty stron. Porównywanie życia i osób do kwiatów niezwykle mnie urzekło.
Warto przeczytać.

" Każdy człowiek nosi w sobie swój kwiat. Powiedziałeś, że w takim razie jestem konwalią. Małą, kruchą i zarazem bardzo silną. Zdziwiłam się: kruchą i silną? Przypomniałeś mi wtedy, że konwalie są piękne, niepozorne i trujące. Ależ mnie to oburzyło! Jakaż byłam zła! Trujące? Objąłeś mnie, śmiejąc się, i dodałeś, że w tym tkwi  ich siła, że właśnie dlatego trwają, niezdeptane kopytami zwierząt. Masz w sobie wielką siłę, mówiłeś, i potrafisz dać ją innym".

Komentarze

  1. Zwróciłam uwagę na te książkę. Recenzja potwierdza, że warto ją mieć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty