"EINE KLEINE TRUP" Olga Warykowska



 "Eine kleine trup" oraz "Cztery pory śmierci" nawiązują do tytułów utworów słynnych kompozytorów i utrzymane są w jednym stylu. Główny bohater obu powieści, Amadeusz Wagner, dosyć, że nosi nazwisko słynnego kompozytora, to jeszcze pracuje w Filharmonii jako drugi flecista.
Ma nie tylko bardzo dobrze rozwinięte kubki smakowe, ale i  szpiegowski zmysł.


    Amadeusz, po rozwiązaniu kryminalnej zagadki we wrocławskiej filharmoni, zostaje zawieszony w prawach pracownika za to, że "wściubił nos tam, gdzie nie powinien" i otrzymuje bezpłatny urlop. W związku z tym wybiera się do Gawrych Rudy, do rodzinnego domu. Bo gdzie najlepiej przeczekać wolny czas jak nie u swojej "mamusi", która gotuje najsmaczniej na świecie oraz wyznaje zasadę: jedzenie zawsze jest najważniejsze? A dla takiego smakosza, jak "Duszek", to raj na ziemi.
Jednak nie wszystko złoto, co się świeci, bo wraz z powrotem na Podlasie, wraca koszmar w postaci znienawidzonej nauczycielki, Małgorzaty Franz, zwanej Francą. W dniu, w którym ma zagrać na procesji Bożego Ciała pod jej akompaniamentem, nauczycielka zostaje znaleziona martwa na plebanii. Dodatkowo w tej cichej i spokojnej rzekomo wiosce grasuje złodziej.  Dla Amadeusza, z żyłką detektywa, to kolejna szansa na rozwikłanie zagadki, a nawet dwóch.

 Fantastyczna komedia kryminalna, przy której ubawiłam się do łez. Po przeczytaniu "Czterech pór śmierci", wiedziałam, że to będzie także dobra książka.  Utrzymana w tym samym schemacie, z groteskowymi postaciami i lekkim stylu. Można zgłodnieć przy czytaniu. A poza tym książka posiada cechy porządnego kryminału - jest trup, jest zagadka, jest dochodzenie i jest winowajca.
Jak nie mieliście okazji poznać przygód Amadeusza, to w wolnym czasie sięgnijcie po nie.

Komentarze

  1. Nie przepadam za kryminałami, ale komedia? Czemu nie, jeśli tak zachęcająca recenzja.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty