"ROZLICZENIE" Monika Ziółkowska [RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]




"To, co stało się lata temu, zniszczyło mnie psychicznie.
To, co działo się teraz, kończyło proces sprzed kilku lat.
Nigdy nie uwolnię się od przeszłości. 
Nigdy"

  Dostałam w swoje ręce e-book, będący połączeniem dwóch gatunków literackich (zresztą moich ulubionych 😉 ): literatury kryminalnej i obyczajowej. Powieść została napisana przez młodą, 19-letnią Monikę Ziółkowską i stanowi jej debiut piśmienniczy.

 Możecie wyobrazić sobie moje zdziwienie, kiedy doczytałam, ile autorka ma lat. W tak młodym wieku stawia się, z reguły, na literaturę New Adult, a Monika bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie swoją dojrzałością umysłu. Napisała kryminał z ciekawą dwutorową fabułą i śledztwem, jakie do końca trzymało w napięciu. Pisząc "dwutorową", miałam na myśli to, że książka składa się z dwóch części, z odrębnych, aczkolwiek połączonych ze sobą wątków, których głównym tematem jest rozliczenie z przeszłością.

"Przeszłość mnie dogoniła. Jedyne wyjście, jakie mi zostało, to uciekać".

 Pierwsza część to historia Piotra i Marty. Piotr Dąbrowski, pseudonim "Łapa", trafia do szpitala z urazem gałki ocznej, gardła oraz wieloma ranami ciętymi pleców i brzucha.  Cierpi nie tylko z powodu ran, lecz również z powodu utraconej miłości. Opiekuje się nim lekarka, Marta Blacharska, która, za wszelką cenę, chce dowiedzieć się, kim jest jej pacjent i dlaczego ktoś czyha na jego życie. W toku prowadzonego przez siebie śledztwa, z pomocą brata policjanta - Maćka, odkrywa, że Piotr jest byłym żołnierzem, wydalonym ze służby wojskowej. Po misji w Afganistanie, podczas której stracił kumpli, przeżył tylko on i Szymon Jabłoński. Dziwnym trafem Szymon zrezygnował ze studiów prawniczych i wcielił się do wojska, co jest zastanawiające, gdyż nie nadawał się on do służby wojskowej z powodu zbytniej strachliwości. Póżniej, obaj zapadają się pod ziemię. 
Ktoś chce zabić Piotra, tylko kto i dlaczego? I co jeszcze odkryje Marta?

"Tych dobrych ludzi, którzy chcą jak najlepiej, dopada cierpienie i ból, a tych, co zło zżera od środka - słodka błogość zapomnienia".

  W części drugiej natomiast, głównymi postaciami są Maciek, brat Marty i Pola, ich znajoma psycholog, która pomagała Szymonowi.

Do mieszkania Poli ktoś się włamuje i próbuje ją zastraszyć. Maciek, jako policjant, nie może pozwolić zostać znajomej w mieszkaniu i proponuje jej schronienie u siebie. W tym samym czasie pod drzwi domu Maćka zostaje podrzucone niemowlę. Okazuje się, że splądrowanie mieszkania i mały Adrianek mają wspólny mianownik. Obojgu grozi niebezpieczeństwo. Maciek, wraz z pomocą szwagra, próbuje rozwikłać tę trudną zagadkę. Na jaw wychodzą dodatkowo liczne tajemnice z dzieciństwa pani psycholog. Czy uda się uchronić Polę?

  Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu młodej pisarki. Intryga, tajemnice, ciekawa kreacja bohaterów, bogate tło obyczajowe, lekkie pióro - to wszystko wyróżnia tę powieść, gdzie oprócz dopasowujących się faktów, licznych zagadek, bardzo ważną rolę odgrywa także element miłosny, obyczajowy. Świetny pozycja dla lubiących dreszczyk emocji, z zaskakującym zakończeniem.
Polecam.

Moja ocena 9/10


Kategoria: kryminał z elementami obyczajowymi
Wydawnictwo: Wydawnictwo literackie Białe Pióro
Data wydania: czerwiec/lipiec 2020
Ilość stron: 210

Za możliwość przeczytania o zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro


Komentarze

Popularne posty