"TENEBRIS" Jolanta Bartoś



"Mrok pociągnął bardziej niż światło. W świetle nie było żadnej tajemnicy, a ciemność ukrywała sekret".

  Kiedy otrzymałam od samej autorki propozycję patronowania "Tenebris", niezmiernie się ucieszyłam. Mogę nawet napisać, że kopnął mnie zaszczyt. Miałam przyjemność czytać niektóre wcześniejsze powieści Pani Jolanty i jestem pod ogromnym wrażeniem jej twórczości. Dla mnie jest to polska królowa kryminałów.

   W nocy z 23 na 24 maja na dawnym cmentarzu ewangelickim w Krotoszynie znaleziono zmasakrowane zwłoki młodej dziewczyny, czternastoletniej Antoniny Wolskiej. Rodzice uczniów Szkoły Podstawowej nr 1 zaczęli bać się o swoje pociechy. Większość uczniów przejęła się losem swojej koleżanki, jednak dwie przyjaciółki, Zuzia i Judyta, nie pałały do niej zbytnią sympatią po tym, jak ta pierwsza była odrzucana i szykanowana przez rówieśników (w tym także przez zmarłą) i nazywana córką mordercy.

"-Mamo, a ty wiesz jak jest w szkole? Jak chcesz mieć kumpli, to musisz gadać tak jak oni, inaczej będziesz stała wiecznie z boku...".

  Ojciec Zuzi, zaraz po ślubie z matką, został aresztowany i skazany za morderstwo. Marta Maciejewska, zakochana w mężu i bezgranicznie mu wierząca, wydała cały majątek na adwokatów i po utracie mieszkania, zmuszona była przenieść się wraz z córką do Krotoszyna, do starej kamienicy.
Po wyczerpaniu wszystkich możliwości wyciągnięcia z więzienia Roberta, pojawiło się światełko w tunelu w postaci ułaskawienia. Bezsilna, pstanowiła wykorzystać tę jedyną nadzieję, udając się do mecenasa Igora Wolskiego - ojca Tosi.

"Nigdy nie wierzyłam w to, co mówił prokurator. Przez wszystkie te lata walczyłam. Wydałam majątek na adwokatów. Zadłużyłam się. Komornik zabrał mój dom. Nie miałyśmy gdzie się podziać z Zuzią. Znalazłam ogłoszenie o pracę tu, w Krotoszynie".

    Okazuje się, że Tosia, jak i jej rodzina wcale nie byli tacy święci. Mieli sporo za uszami. Igor, prowadzący kancelarię prawniczą, za usługi adwokackie otrzymywał niekiedy zapłatę w naturze.

  Łukasz Wilk, dziennikarz "Życia Krotoszyna" próbuje dowiedzieć się czegoś o zbrodni z pomocą swojego siostrzeńca, ucznia tej samej szkoły, do której uczęszczała denatka. Przy współpracy z nim śledczy, Adam Zmyślony, w toku śledztwa, razem z policyjnym informatykiem, odkrywają mroczna grupę zwaną TENEBRIS, zajmującą się odgadywaniem zagadek kryminalnych opartych na artykułach "Kryminalne historie Krotoszyna z lat 30. XX w., publikowanych przez "Życie Krotoszyna".
Czy miała ona coś wspólnego z morderstwem?

"Szybko zrozumiałem, że trafiłem do piekła i stąd nie ma wyjścia...(...) Tenebris dosięgnie was wszystkich". 

Z każdą przewracaną stroną thriller odkrywał coraz więcej podejrzanych, a jednocześnie coraz więcej niewiadomomych i tajemnic wychodziło na światło dzienne. Ten kryminał wciąga, intryguje. To jak jazda intercity - nie ma przystanków, jedyne jakie są, to przystanek końcowy i kilka małych na złapanie oddechu. Autorka doskonale miesza szyki. Oprócz warstwy kryminalnej ciekawie rozwinięty jest też wątek psychologiczny.
 Mroczne tajemnice i ludzka strona umysłu wciągną Was tak bardzo, że będziecie chcieli sięgnąć po inne książki Jolanty Bartoś. To prawdziwa bomba emocjonalna, a dla fanów gatunku  prawdziwa uczta. Gorąco polecam.  

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję samej autorce oraz  Wydawnictwu Literackiemu Białe Pióro

Komentarze

Popularne posty