"629 KOŚCI" M.M.Perr

 


   Jeżeli myślicie, że to jest klasyczny kryminał, to się mylicie. Zwykle jest: zbrodnia, śledztwo, wina, kara. Tutaj kolejność jest nieco inna. Jaka? Sami się przekonajcie.

 Grupa maturzystów, która zagubiła się w Bieszczadach, chroni się przed zmrokiem w drewnianym domku. Tam odnajduje skrzynie ze sporą ilością ludzkich kości. Do niektórych dołączone są zeszyty opisujące ostatnie tygodnie życia człowieka, do którego należała owa część ciała. Do rozwikłania sprawy zostaje przydzielony ojciec czwórki dzieci, mąż - Robert Lew. Już na samym początku udaje się znaleźć kolekcjonera ludzkich kości, podejrzanego o morderstwa. Pytanie brzmi: czy to on jest zabójcą? Sam oskarżony nie przyznaje się do winy, a policjanci, z powodu braku dowodów, nie mogą postawić mu zarzutów. Dodatkowo nie udaje się ustalić tożsamości większości ofiar i nie wiadomo, czy wszystkie ofiary nie żyją, czy może zostały pozbawione tylko określonej części ciała? 

   Wiele pytań, na które odpowiedzi próbują znaleźć warszawscy policjanci. Sprawa jest na piedestale i ma także podłoże polityczne. To od jej rozwiązania zależą posady wielu ważnych osobistości. 

   "629 kości" to pierwsza część serii z podkomisarzem Robertem Lwem. Oprócz wątku kryminalnego (sprawy służbowe) mozna dostrzec wątek obyczajowy (życie prywatne policjanta). Autorka powiązała oba zagadnienia tematyką "niewidzialności". Okazuje się, że ofiarami były osoby zapomniane, którymi nikt się nie interesował, tzw. "niewidzialne", a  główny bohater w taki sam lekceważący sposób podchodził do swojej rodziny. Nie interesował się dziećmi i żoną, nie zauważał problemów albo nie chciał ich dostrzec. Dlatego jego postać bardzo mnie irytowała. To pracocholik-egoista. Autorka zwraca uwagę na tego typu zachowania:

"On jednak zastanawiał się, jak to możliwe, że tak wielu ludzi traci kontakt z osobami najbliższymi i nie interesuje się ich losem. Widział to na co dzień. Zaniedbane dzieci rodziców, którzy wyjechali za granicę, samotnych staruszków czy krewnych ofiar, którzy nie byli w stanie odpowiedzieć na proste pytania".

  Książka interesująca. Jest to porywający debiut o oryginalnej treści, którego zakończenie  rozbudza ciekawość i sugeruje, że w życiu komisarza Lwa dopiero zacznie się dziać. Czekam z niecierpliwościdrugą część.

Moja ocena: 8/10

Cykl: Podkomisarz Robert Lew (cz. 1)
Kategoria: kryminał
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania:  10.11.2020
Ilość stron: 352

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Prozami 


Komentarze

Popularne posty