"ZŁUDZENIE" Nicola Rayner
Kiedy otrzymałam od wydawnictwa W.A.B. zapytanie o zrecenzowanie ZŁUDZENIA, decyzję podjęłam w oka mgnieniu. Uwielbiam thrillery i ten dreszczyk emocji im towarzyszący. Stopniowe odkrywanie tajemnic, mieszanie szyków, zawsze podkręca atmosferę i wywołuje konsternację.
Fran, postać wiodąca w ZŁUDZENIU, jest osobą spokojną, lubiącą literaturę. Pracuje w księgarni i wiedzie samotne życie, odkąd została sierotą, a po poważnej kłótni opuściła ją ciężarna siostra. Kobieta tęskni za siostrą Ellie i siostrzenicą, której nawet nie miała okazji poznać. Ma obsesję na punkcie Charliego, miłości z czasów licealnych. Do tej pory potrafi chodzić za nim krok w krok. W trakcie jednej z takich inwigilacji, staje się świadkiem śmierci Dickiego, przyjaciela Charliego i zarazem jej szkolnego dręczyciela. Wszystko wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek, ale czy na pewno? Z perspektywy Fran wyglądało to trochę inaczej. Jaka okaże się prawda?
Poznajemy całą historię z punktu widzenia Fran. Teraźniejszość przepełniona jest wspomnieniami, które rozjaśniają czytelnikowi wiele wątków. Dzięki temu tworzy się pełen obraz zdarzeń, a kolejne puzzle wskakują na swoje miejsce. Autorka zwodzi, wprowadza nowe "ścieżki", co podkręca atmosferę. Teoria ustalona do tej pory lega w gruzach, obala dotychczasowe przypuszczenia, a wprowadza nowe tropy. Pomimo całej emocjonalnej otoczki, akcja rozwija się powoli, a to za sprawą zbyt długich opisów. Przyśpiesza jedynie na końcu. I to był jedyny minus tej powieści. Za to bardzo podobało mi się zakończenie. Ogólnie warta polecenia.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Komentarze
Prześlij komentarz