"OSTATNIA "WIĘŹNIARKA" AUSCHWITZ" Nina Majewska -Braun

Kiedyś czytałam komediową książkę Niny Majewskiej - Braun, zatutuowaną "Żona na zamówienie". Ta przezabawna powieść dostarczyła mi wtedy ogrom humoru. Teraz, po 3 latach ponownie sięgam po powieść autorki, lecz tym razem płyną łzy wzruszenia.

Nina Majewska-Braun opisała losy rodziców Anny Marii, określanej mianem ostatniej "więźniarki". Mimo, że Anna sama nie była naocznym świadkiem niemieckiego pogromu, to dzięki rodzicom - Mirosławie, zwanej Mimi oraz Józefowi Witt - od małego uczestniczyła w tworzeniu miejsca pamięci poległych w Auschwitz, najpierw jako obserwator i dziecko wychowane na obozowej ziemi, potem jako pracownik muzeum i kontynuatorka historii. 

Cała historia spisana na kartach "Ostatniej "więźniarki" Auschwitz" to życiorys Mimi, a więc nie tytułowej bohaterki, lecz jej mamy. Mimi,  urodzona i wychowana we Francji, jako młoda dziewczyna wyjezdża (pod opieką swojej bratowej Zosi) do Warszawy, by poznać kraj ojczysty matki oraz jej rodzinę. Upalny sierpień 1939 r. nie zapowiada niczego złego, zwłaszcza we Francji. Wręcz przeciwnie, serdeczne przyjęcie Mirki w stolicy, luksusy, jakie tam zaznaje i świetne relacje z kuzynostwem, zapowiadają cudowne wakacje w Polsce. Jednak tuż w pobliżu "czuć już oddech" niemieckiego żołnierza. 

Wakacje marzeń zamieniają się w sześcioletni koszmar. Autorka opisuje losy dziewczyny od przyjazdu aż do momentu założenia przez nią rodziny. Ta powieść, to wspaniała relacja wojennych przeżyć, jak i rodzinnych dramatów, które spotkały rodzinę Wygnańców. Spisane przez autorkę i potwierdzone wieloma zdjęciami oraz dokumentami dzieje więźniarki obozów: na Majdanku, Ravensbrück i Buchenwald pokazują, że los bywa bardzo przewrotny. Po wojnie łaczy ją z byłym więźniem Auschwitz, Józefem, by ponownie "rzucić" ich do Oświęcimia, na dawne obozowe ziemie przesiąknięte krwią Polaków i Żydów. 

Bardzo polecam tę pełną prawdziwych zdarzeń, przesiakniętą emocjami, wzruszającą powieść historyczną, od której nie mogłam się oderwać. Pięknie napisana, wciągnęła mnie od pierwszych stron. Dokumenty, wycinki z gazet, jak i prawdziwe zdjęcia zawarte w książce potwierdzają jej realność i wywołują drżenie serca.

Teraz wiem, że chcę przeczytać każdą kolejną historię spod pióra Niny Majewskiej-Braun.

Moja ocena: 10/10

Za możliwość recenzji dziękuję wydawnictwu Bellona.


Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmu z ostatnią "więźniarką", czyli Anną Marią Odi:

https://fb.watch/fMjvL4MU7n/


Komentarze

Popularne posty