"ZIMOWE ŻUŁAWY. BEATA" Sylwia Kubik
Niektórzy autorzy, autorki potrafią tak pisać, że całą sobą przenoszę się i zagłębiam w literacki świat przez nich stworzony. Jedną z takich pisarek jest Sylwia Kubik. Klimat, jaki tworzy w swoich powieściach, pochłania do reszty.
Tytułowa Beata jest młodą kobietą mieszkającą w Borętach, małej, spokojnej wsi na Żuławach. Prowadzi pensjonat, do którego co roku zjeżdżają się, oprócz nowych gości, stali bywalcy. To dzięki właścicielce i klimatycznym Żuławom pensjonariusze lubią tu wracać. Mimo wielu życzliwych dusz wokół, pragnie tej jednej, która obdarzy ją prawdziwą miłością. Tego samego pragnie Kacper, sąsiad Beaty, mieszkający z babcią Jadwigą i prowadzący gospodarstwo. On również szuka miłości i woli cichą wieś zamiast miasta, skąd się wyprowadził. Opieka nad krowami to jego praca, która jednocześnie dostarcza mu dużo więcej przyjemności niż wielkomiejskie życie. Czy Beata i Kacper zauważą w sobie kogoś więcej niż sąsiadów? Czy empatia i dobroć, jaką w sobie mają zbliży ich do siebie? A może zadziała magia nadchodzących Świąt?
Sylwia Kubik pisze bardzo klimatyczne książki. Czytając, mam ogromną ochotę odwiedzić Żuławy i posmakować tradycyjnych, regionalnych potraw, posłuchać opowieści "wszystkowiedzących" wierzb, będących świadkami miłosnych perypetii, wiatru niosącego szczęście, czy stąpać po żuławskiej ziemi, do której bohaterowie mają ogromny szacunek. Tę powieść czyta się z zapartym tchem i spokojem. Ciepła, otulająca fabuła doskonale wpasowuje się w chłodny, jesienny klimat. Dobro oraz miłość, jak i sąsiedzka pomoc dają nadzieję na lepsze jutro, jakiej w tych czasach nam brakuje.
Moja ocena:10/10
Współpraca z Wydawnictwem Filia
Komentarze
Prześlij komentarz