"LUSTRZANE SERCE" Anna Purowska
"Mama mawiała, że jesteśmy jak lustra. Wszystko, co dostrzegamy w świecie, czego doświadczamy, stanowi odbicie tego, co nosimy w sobie".
Jak ja się cieszę, że mogłam wrócić do Śnieżyska. Ta kraina zauroczyła mnie swoją magią. Pomimo, że nie zawsze jest w niej wesoło i kolorowo, to jednak ma w sobie coś, co przyciąga.
Bruno, wnuk Wiktorii, prowadzi rodzinną księgarnię. Odkąd zginęli jego rodzice, świąteczna atmosfera przestała mieć znaczenie, a grudzień kojarzy mu się wyłącznie z bólem i przykrym wydarzeniem. Od tamtej pory jego życie pozbawione zostało radości. Mimo obecności babci i przyjaciela, doskwiera mu samotność.
Julianna wraz z mężem, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, a dokładniej na przełomie listopada i grudnia, sprowadza się do nowego domu w Śnieżysku. Ma tam wszystko, o czym fizycznie marzyła: przestrzeń, bogaty wystrój, piękny widok za oknem na zaśnieżony górski krajobraz. Cóż więcej można chcieć? A tak się składa, że można - bliskości rodziny i przyjaciół, zwykłej rozmowy oraz drugiego człowieka obok. Bowiem mąż, wyjeżdżając w delegację, zamknał ją w "złotej klatce", zakazując wyjścia z domu i otwierania komukolwiek drzwi. Julianna, nie znając powodód tego zakazu, wyrywa się spod konwenansów i już w pierwszy dzień trafia do księgarni Brunona.
Czy ich spotkanie zaowocuje pozytywnymi skutkami? Czy rozbudzi w Brunonie magię świąt, a Julianna zerwie kajdany samotności?
Tę powieść musicie koniecznie przeczytać! Wbrew pozorom nie jest to kontynuacja, lecz autorka opisuje wcześniejsze lody bohaterów. Anna Purowska maluje słowem i jednocześnie wzbudza wielkie emocje. Tworzy zimowy i bajkowy klimat powieści. Nie brakuje też nutki tajemniczości. Nic, tylko otulić się kocykiem i przenieść do Śnieżyska.
Moja ocena: 9/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję autorce i Wydawnictwu Zwierciadło.
Bardzo fajna recenzja.
OdpowiedzUsuń