"W OTCHŁANI" Katarzyna Wolwowicz
Pierwsze zetknięcie z twórczością Katarzyny Wolwowicz uważam za bardzo udane. "W otchłani" dostałam w ramach cudownej niespodzianki zrobionej mi przez Wydawnictwo Zwierciadło. I takie prezenty to ja chcę otrzymywać codziennie 😁
Weronika, absolwentks ASP, pracuje we wrocławskiej Galerii Sztuki. Pewnego dnia, w szpitalu onkologicznym dla dzieci, poznaje Dawida - wrażliwego, opiekuńczego i empatycznego lekarza. Zakochują się w sobie od pierwszego spojrzenia. I to dosłownie. Ich uczucie rozwija się z prędkością światła. Po dwóch tygodniach dziewczyna wpowadza się do niego, a za kilka miesięcy planują stanąć przed ołtarzem. Dodatkowo Wera chce zrezygnować z pracy, by zająć się domem. Jej przyjaciółki sceptycznie podchodzą do jej pomysłu, zwłaszcza że Dawid izoluje się od życia towarzyskiego, nie ma rodziny i niewiele o sobie mówi.
Kiedy Weronika zostaje sama na noc w dużym domu, podczas gdy narzeczony idzie na dyżur, dzieją się dziwne rzeczy. Po ogrodzie często przemyka jakaś postać, zaś na murze pojawia się obrzydliwy napis. Ponadto zakochana kobieta otrzymuje list z Łodzi od policjanta nazwiskiem Kowalski z prośbą o przyjrzeniu się przeszłości narzeczonego.
Czy miły lekarz jest tym, za kogo się podaje? Czy to, co Weronika uważa za przejaw opiekuńczość ze strony Dawida jest tak naprawdę sygnałem troski z jego strony, czy ma on w tym ukryty cel?
Kiedy tylko ta książka trafiła do mnie, od samego początku ciągnęło mnie do niej. Jakaś dziwna siła kazała mi ją przeczytać od razu. Postanowiłam więc w sobotę spędzić z nią wieczór. Jak zaczęłam, nie poszłam spać, dopóki jej nie skonczyłam. Rewelacyjna, wciągająca, z dreszczykiem emocji, jak na thriller przystało. Wspaniała akcja, świetna kreacja bohaterów. Podobał mi się humor autorki i wyśmienite pióro. Szokujące, zaskakujące zakończenie daje furtkę do napisania kolejnej części. Czy będzie? Nie wiem, chociaż bardzo bym chciała. Serdecznie polecam.
Moja ocena: 10/10
Współpraca z Wydawnictwem Zwierciadło.
Komentarze
Prześlij komentarz