"ANIOŁ Z RUBINOWYM SERCEM" Joanna Szelągowska
To powieść inna niż wszystkie, napisana specyficznym językiem, nie łatwym i też nie trudnym. Po prostu trzeba się w tę historię zagłębić.
Liczne grono bohaterów przedstawione w powieści powoduje, że tą książkę trzeba rozgryzać. Stąd też akcja płynie nieśpiesznie. Każda postać, czy rodzina, wyłania się ze swoją historią, której bieg łączy się w domu Katarzyny senior w Plewkach.
Kazik to rowerzysta, co pokonuje na rowerze setki kilometrów. Można go rozpoznać po charakterystycznym kapeluszu, zwanym fedorą. Wszędzie, gdzie się pojawi, zaczynają niknąć spory.
Fabian wraz z córką wyrusza w podróż do dawno niewidzianej matki, potrzebującej opieki i pomocy. Nie uśmiecha mu się jechać do rodzicielki, z którą nie utrzymuje kontaktu. Są jednak priorytety i w życiu trzeba dokonać wyboru, a czasem tego wyboru się nie ma. Po drodze spotyka niemieckie małżeństwo, które zostało okradzione. Dobroduszny Fabian zabiera ich ze sobą. Niedługo potem w Plewkach zjawia się żona Fabiana wraz z ich przyjacielem, Aleksiejem. Dom rodziny Pogonowskich staje się przystanią dla wszystkich, skarbnicą historii i miejscem łączącym Narody.
Autorka poruszyła w powieści metafizyczny temat. Śmierć miesza się z życiem, jeden człowiek umiera, by ustąpić miejsca kolejnemu, a najważniejsze to: miłość i wybaczenie. I wszystko przychodzi tak jakoś naturalnie. Oprócz głównej fabuły znajdziemy w niej sporo watków historycznych i sakralnych. A Joanna Szelągowska posługuje się poetyckim językiem. Czasem należy zwolnić tempo życia bądź zaufać losowi.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka
Komentarze
Prześlij komentarz