"ZA GRANICĄ" Wojciech Chmielarz


Kto by nie chciał wyjechać za granicę w czasie wakacji? Chyba większość o tym marzy, by odpocząć od pracy na pięknej plaży, zrelaksować napięte mięśnie w chłodnej i czystej wodzie. Bohaterowie Daria i Marek czekali na to cały rok, by tydzień spędzić w urokliwej Chorwacji oraz wszystkie problemy, zarówno prywatne, jak i zawodowe zostawić w Polsce i rodzinnie cieszyć się urlopem. Czy tak było?

Kiedy małżeństwo z Polski, wraz z kilkuletnim synkiem, przyjeżdża do miejscowości w Chorwacji, gdzie wynajęli domek, jest święcie przekonane, że trafiło do raju, że razem spędzą czas urlopu. Rzeczywistość jest jednak inna. Już od pierwszego dnia pojawiają się kłopoty. Najpierw Marek gubi portfel, potem dowiaduje się o konkursie, którego termin mija za kilka dni. Na taką okazję czekał całe życie, więc, bez dwóch zdań, pogrąża się w pracy i eliminuje się z rodzinnego życia. W tym czasie przemęczona Daria, która liczyła na sielskie wakacje i podział obowiązków, musi całymi dniami zajmować się synkiem. Cieszy się jednak, że nawiązała relacje ze szwedzkim, bogatym małżeństwem, zamieszkującym obok. Dzięki temu nie czuje się osamotniona, odrzucona. Marzy jej się takie życie jak sąsiadów i pragnie zrobić na złość mężowi, który sceptycznie podchodzi do jej relacji z Verą, czując ze strony nowopoznanej kobiety złą energię. Czy jego obawy okażą się słuszne? Czy małżeństwo z Polski wpakuje się w kłopoty?

Więcej nie będę zdradzać z treści, bo by czuć niesamowity dreszcz emocji, trzeba przeczytać. Autor stopniowo podkręca atmosferę, przeobrażajac upragnione wakacje bohaterów w koszmar. Kto zostanie wyłowiony z morza, kto nie wróci do domu?

Ta historia to jest przestroga przed wakacjami, by nie wdawać się w zbyt intymne relacje z nowo poznanymi ludźmi, aby pracę zostawić w domu, a na wakacje zabrać tylko dobry humor i spędzić ten czas z rodziną, ale własną, nie cudzą, bo konsekwencje mogą być różne. 

To moje pierwsze spotkanie z pisarstwem Wojciecha Chmielarza i bardzo udane. Historia mnie wciągnęła, czułam gęsią skórę na ciele, a w mojej głowie rodziły się pytania: co dalej? Autor dobrze wywodzi czytelnika w pole, ponieważ fabuła skręcala nie w ta stronę, co myślałam, co jest bardzo na plus. Na plus zaskoczyło mnie też zakończenie, które okazało się inne niż przewidywałam. I bardzo dobrze. Polecam i sięgnę też po inne książki tego autora.



Komentarze

Popularne posty