"ŻUŁAWSKA TAJEMNICA. MIRIAM" Sylwia Kubik

Z utęsknieniem czekałam na dalsze losy przyjaciółek, by powrócić na Żuławy, gdzie wiatr, ziemia i rzeka Wisła pomagają przy snuciu opowieści bohaterek: Dobrosławy, Beaty i Miriam. I ta historia zatytułowana "Żuławska tajemnica" poświęcona jest w szczególności tej ostatniej, najbardziej roztrzepanej, nie umiejącej usiedzieć na miejscu.

Miriam nie należy do osób, które się zakochują. Woli wolne związki, ze względu na chęć poznawania nowych miejsc i ludzi. Zawsze uważała , że miłość jest przereklamowana, aż tu nagle, na jej drodze stanął nieśmiały Igor. Ten właśnie spokój zauroczył dziewczynę i wpadła w sidła Amora. Pozory jednak mylą i nieco ciapowaty mężczyzna okazał się całkiem ogarniętym facetem i niezłym gnojkiem. Rozkochał w sobie Miriam, a potem bezczelnie ją okradł. 

Na pomoc zrozpaczonej kobiecie przychodzi jej przyjaciółka, Dobrosława, która zabiera ją na parę dni do siebie, na Żuławy. Tam, za gniazdem os, odkrywają tajemnicze listy z czasów II wojny światowej. Miriam, zafascynowana ukrytą w listach historią, postanawia dowiedzieć się, co stało się z osobami z korespondencji.

Czy Miriam uda się odkryć losy Hanza i Ingeborg? Czy zemsta na Igorze przyniesie oczekiwane rezultaty? Czy znajdzie swoją prawdziwą miłość?

Tak jak poprzednie, tę część czytało mi się znakomicie. Oprócz bieżących wydarzeń mamy do czynienia z zamierzchłymi czasami. Historia Hanza i Ingeborg to drugie tło tej historii. Dzięki listom przenosimy się do 1941 roku i wraz z Miriam odkrywamy losy młodziutkiej Niemki i jej rodziny. Nie jestem w stanie odpuścić sobie żadnej książki Sylwii Kubik, bo są znakomite.




Komentarze

Popularne posty