"CZTERDZIEŚCI DNI DO ŚWIĄT" Katarzyna Kostołowska

Serię "czterdzieści" rozpoczęłam od tej właśnie książki. I choć jest to już szósta część, to cieszę się, że ten tom był moim pierwszym, ponieważ poznałam początki przyjaźni Magdy, Asi, Karoliny i Anity. Tak drodzy, autorka cofnęła nas w czasie do lat 90-tych.

U progu przedświątecznej gorączki, cztery przyjaciółki mają inne dylematy niż przygotowanie menu na Wigilijny stół. Aśka pragnie otworzyć własną działalność. Nie chcę być tylko panią wypolerowanego domu Konrada i żyć pod jego dyktando. Magdzie odpowiada beztroskie życie na garnuszku mamy, która marzy o tym, by córka wyprowadziła się z rodzinnego domu. Karolina za to chciałabym zamieszkać "na swoim". Pomieszkując w domu ciotki narażona jest na inwigilację z jej strony i donosy do rodziców. Anita, pomimo że ma mieszkanie, chłopaka i dobrze płatną pracę (której, notabene, chciałaby się pozbyć, bo szczerze jej nienawidzi), tęskni za mamą i otacza ojca opieką. Tato Anity, Janusz, doskonale sobie jednak radzi. Ma tajemnicę. Czy wyjawi ją córce?

Bardzo fajnie bawiłam się, czytając tę książkę. Świetnie skonstruowana fabuła i lekki styl autorki spowodowały, że pokochałam te dziewczyny. Pokazały, że mimo przeciwności losu, mogą liczyć na swoją przyjaźń. 

 

Komentarze

Popularne posty