"GDYBY DZISIAJ BYŁO WCZORAJ" Julia Maj

"Odpowiedź na pytanie, czym jest miłość,  wydaje się prosta i niebudząca wątpliwości.  Że miłość łatwo zdefiniować każdemu, bo wszyscy przecież wiedzą, co to jest miłości, to jest oczywista oczywistość". 

No jednak nie do końca. Okazuje się, że bohaterka "Gdyby dzisiaj było wczoraj" pomyliła się co do miłości. Po kilku latach małżeństwa "odkrywa", że wlasciwie to nigdy męża nie kochała. Stwierdza:"Już wiem, że cię nie kochałam. Właściwie to nie wiem, czy w ogóle kiedykolwiek cię kochałam.  Być może, po prostu, kochałam twoją miłość do mnie...". Doszła do takiego wniosku po zakochaniu sie w Tomeczku (akurat ta zdrobniona forma mnie drażniła, bo nie pasuje do dorosłego faceta. Domyślam się jednak, że jest to zabieg celowy autorki, by wyrazić ogromne uczucie do niego i zaznaczyć, że to jest jej ukochany).  

Cała powieść to  walka Hanki pomiędzy głosem rozsądku a szaleństwem. Z jednej strony stawia na szali rodzinę, której nie chce rozbijać, stabilizację, którą zapewnia jej i dzieciom dobrze zarabiający mąż, z drugiej strony swoje własne szczęście, lecz jednocześnie niepewną przyszłością. Może gdyby miała pracę i była niezależna, wszystko wyglądałoby inaczej. 

Książka jest krótka (172 strony), lecz zawiera spore pokłady przemyśleń, rozterek, emocji (co jest na plus), jak i sporo scen seksu, wulgaryzmów (według mnie zbyt dużo i przesadnie). Uważam, że powinno być więcej "przerywników" miedzy scenami wspólnego spędzania czasu przez Hanię i Tomeczka w stylu imprezy u Irenki. Akurat dodaje to trochę humoru, jak i pozwala odetchnąć od erotyzmu. Ale to jest akurat moje zdanie i pewnie to wynika to z chatakteru. 

Patrząc ogólnikowo, to powieść ta zaciekawiła mnie, porusza życiowe, ważne tematy i z chęcią sięgnę po kontynuację.

Modelka Lula z balkonu wyleciała,

Głowę sobie roztrzaskała. 

Czy to było samobójstwo, czy dobrze zaplanowane zabójstwo?

Komentarze

Popularne posty