"DO KOŃCA MOICH DNI" Anna Rybakiewicz

Anna Rybakiewicz to autorka, po której książki sięgam od debiutu. Żadna mnie jeszcze nie zawiodła, każda wywołała we mnie ogrom emocji.

W dniu dziewiętnastych urodzin Apolonia się bawiła, 
w błękitnej sukni z Jerzym tańczyła.
Miłość do ogrodnika żywiła
I szczęśliwa była.

Lecz dnia pewnego, roku 1940
Rosjanie przybyli, zakochanych rozdzielili.
Do Ałtajskiego kraju wraz z rodziną zabrali
dworek w Szczepanowie splądrowali.

Na nieludzką ziemię wywieźli,
Zmarzniętą od Syberii lodu
gdzie Dobkowscy zaznali spracowanego ciała ból
i codziennego głodu.

Została tylko nadzieja (i miłość Andrieja) na list od Jerzego i na powrót do domu rodzinnego.

Powieść ma w sobie ogromne pokłady emocji. Emanuje bólem, strachem, biedą, ale i poświęceniem. Apolonia czuła silną potrzebę zrobienia czegoś wbrew sobie. Dla dobra ukochanego, dla dobra rodziny. Historia naznaczona wyrzutami sumienia i karą nałożoną sobie do końca swoich dni. Przepięknie porusza serca, doprowadza do łez, wysnuta na faktach autentycznych. @Anna Rybakiewicz stawia bohaterkę przed trudem dokonywania ciągłych wyborów. Czy wybrała słuszne drogi? Sami się przekonajcie. Bardzo cenie sobie tworczość autorki. A "do końca moich dni" serdecznie polecam.

Komentarze

Popularne posty